Ogromną radość czerpię z naprawdę malutkich rzeczy. Mój warzywnik chłonę wszystkimi zmysłami. Słucham pszczół, macam i wącham zioła, i cieszę oczy widokiem rosnących roślin... a teraz właśnie zaczęły owocować poziomki :)
W zbieraniu pomagał syn. Zaczął się też angażować w dokumentację fotograficzną do bloga dodając swoje pomysły: "Mamo zróbmy sobie jedno takie, że są nasze wspólne stópki". No to mamy:
Udanego weekendu dla Was. Niech "malutkie" rzeczy sprawiają Wam radość, bo:
"Małe rzeczy?
Małe chwile?
One nie są małe."
Jon Kabat-Zinn
♥