sobota, 31 października 2015

Światowy Dzień Oszczędzania


Świnki skarbonki, kto tak jeszcze oszczędza? Na pewno dzieci i to dla nich prawdziwa frajda. Takie dwa prosiaki wykonałam na zamówienie jakiś czas temu. Tradycyjne- do zbicia.

piątek, 30 października 2015

ostatnie liście



Na zewnątrz liści coraz mniej, nawet tych kolorowych. W pracowni zostało jeszcze kilka tych całkiem zieloniutkich. Zdobią paterę, łyżkę pod łyżkę (22 x 7,5 cm) oraz fusetki (Φ = 9,5 cm). Wszystko do wzięcia :)

czwartek, 29 października 2015

kolorowe w szary dzień

W taki szary i ciemny dzień oglądam kolory...w pracowni. Oto nowe stoppery do wina:



i jeszcze takie mam: turkusowy:


i szmaragdowy:

 

wtorek, 27 października 2015

warsztaty świąteczne


Zapraszam serdecznie wszystkich chętnych na świąteczne warsztaty ceramiczne, które organizuję wspólnie z pracownią Artissimo w Szczecinie. Podczas dwugodzinnego spotkania ulepicie ozdoby/prezenty lub coś innego, co sobie wymarzycie. Po 2 tygodniach spotkamy się ponownie by poszkliwić wypalone na biskwit prace. Szczegóły powyżej. Zapraszam! :)

poniedziałek, 26 października 2015

4 lata na wsi


Właśnie mijają 4 lata od kiedy mieszkamy na wsi. Jestem zdziwiona faktem jak dużo się od tego czasu zmieniło, ile się nauczyłam i jak inaczej patrzę na wiele spraw. Nigdy nie byłam do końca "miastowa", dzieciństwo przesiedziałam w stajni w lesie, zaś każde wakacje spędzaliśmy w głuszy pod namiotem zaopatrzeni w wędki, siekierkę i butlę gazową. Jednak mieszkanie na prawdziwej wsi 24/7 to zupełnie inna historia. Tu mieszka się po prostu DOBRZE. W zgodzie z naturą, z porami dnia i roku, i z jakimś wewnętrznym rytmem. Żyje się spokojnie, choć zawsze jest co robić. Pory roku wyznaczają to, jakie to akurat będą działania. Dzięki przeprowadzce po tak krótkim okresie czasu wiem (myślałam, że takie rzeczy będę wiedziała jak już będę konkretnie doświadczoną babuszką ;) ), co i gdzie zerwać na różne dolegliwości i są to najczęściej "chwasty", które jak do tej pory mijałam bez emocji. Spiżarnię mam pierwszy raz pełną odlotowych przetworów na zimę, (choć nie wiem jak znalazłam na to czas ;)) I jeszcze jedno: już moje dwuletnie dziecko wie jak rozpoznać żurawia po klangorze...("Mamo, ziuziawie!"). Ja się tego nauczyłam, gdy byłam o 30 lat starsza... :) I to właśnie jest niesamowite.

niedziela, 25 października 2015

czerwone wazony



Wazony urodzinowe dla koleżanek mych :)

czwartek, 22 października 2015

Design Days 2015

Jestem, wróciłam! Po 3 dniach od zakończenia Design Days w Off Marinie ogarnęłam w końcu wszystkie wiadomości, powiadomienia i wzmianki w prasie ;) Dziękuję wszystkim, którzy trzymali za mnie kciuki i wspierali z daleka, i bliska, a tym z Was, którzy nie mogli przybyć osobiście winna jestem obiecaną fotorelację. Z góry też przepraszam, za dużą ilość zdjęć, bo ciężko wybrać ;). Oto moja ceramiczna ekspozycja ( z tyłu reszta jeszcze się montuje):



Sporą jej część zajęła nowa, prążkowana seria, z której jestem bardzo zadowolona:


Były też ze mną zapowiadane kwiatki w mini doniczkach (niektórzy pytali czy roślinki są ceramiczne) :D :



oraz ultra proste miseczki z czarnej surowej gliny, które też bardzo lubię:



Oto ja, onieśmielona nieco naprawdę zacnym sąsiedztwem:


Na przykład takim jak przemiła Janina Myronova z naprzeciwka i jej oryginalna ceramika z autorskimi ilustracjami:


Oprócz fajnych ludzi poznałam też fajne zwierzęta:




I generalnie było mega fajnie! Organizacja wydarzenia: super. Niestety z racji pilnowania stoiska nie mogłam uczestniczyć w wykładach, ale dałam radę wyskoczyć na chwilę by skręcić fajne designerskie krzesełko Diago w mini skali na warsztatach, które zorganizowała grupa Tabanda. I na zakończenie jeszcze link do fotorelacji na Wyborczej, gdzie moje prace pojawiają się aż dwa razy (duma!) oraz zdjęcie autorstwa Missfotografo (poniżej). Fajnie ujęła się tu cała gama moich bardzo lubianych zieloności :)



środa, 14 października 2015

nowa seria


Ostatni przed Design Days wypał jeszcze wygrzewa się w piecu, ale pojemniki z nowej, minimalistycznej serii już wystygły i nawet znalazły zielonych mieszkańców. Będzie można je zobaczyć na żywo i nawet przygarnąć by zabrać do domu już w najbliższą sobotę w OFF Marinie.

poniedziałek, 12 października 2015

jesienny ślub


Zawsze marzyłam, by mój własny ślub odbył sie koniecznie w lecie. Chodziło głównie o temperaturę i o przewidywalność pogody, jednak jak uczy doświadczenie, jest ona na tyle kapryśna, że nierzadko ładniejszy dzień może się trafić w październiku, niż w czerwcu. Nie myślałam nigdy o tym jak plastyczne może być takie wesele w jesiennych klimatach, a może być! Na motyw przewodni można wybrać na przykład jarzębinę, jak uczynili to Marta i Łukasz. Wzór ten pojawił się w zaproszeniach i pozostałych drukach weselnych. Wpleciony został także w patery, które były podziękowaniem dla Rodziców. W komplecie były też stoppery do wina z inicjałami:
 



PS. Tak wiem, że na zdjęciu obok patery to akurat kalina, nie jarzębina ;)
 

czwartek, 8 października 2015

barbula


Już niby nic nie kwitnie, ale wciąż kwitnie cudowna barbula. No i lawendy. Nie jest źle. :)

środa, 7 października 2015

jesienne barwy


Jesień na dworze, jesień w pracowni... Takie wizytówki w ciepłych barwach czekają, aż dołączę je do Waszych paczek. :)

wtorek, 6 października 2015

IIIIIIIIIIIIIIIIIIIII



Ostatnio czuję wielką potrzebę wewnętrznego wyciszenia. Czy to za sprawą panującego wokół mnie nieustannego chaosu i dziecięcego gwaru, czy na skutek ferii barw dookoła, czy z powodu nadciągającej nieuchronnie najbardziej monochromatycznej pory roku. Nie wiem. Wiem za to, że w projektach niezamówionych, tylko robiących dla "siebie", powstają ostatnio przedmioty bardzo jak na mnie oszczędne w formie i kolorze i coraz chętniej zwracam się w stronę minimalizmu. Taka też będzie nowa seria, której półmetek widzicie na zdjęciu. Gotowy efekt objawi się światu po raz pierwszy podczas tegorocznych Design Days w Szczecinie, na które serdecznie zapraszam. Będę na miejscu 17 października. Wpadajcie :)

poniedziałek, 5 października 2015

brązowy ptaszek


Łycha pod ubrudzoną w trakcie gotowania łyżkę: wersja większa (28 x 10 cm).

Hello panda!



Hello poniedziałek! :)
***
Ceramiczna dziecięca miseczka w komplecie z talerzykiem. Ulepiona ręcznie z białej gliny, szkliwiona szarością i czernią. Średnica miseczki 17, 5 cm, wysokość 3,5 cm, średnica talerzyka 18 cm.
Wg koncepcji pedagogiki Montessori dzieciom należy udostępniać nie tylko plastikowe naczynia- także z materiałów tłukących gdyż używanie ich uczy dzieci odpowiedzialności, ale pokazuje też, że obdarzamy je zaufaniem, a przez to wzmacniamy ich poczucie własnej wartości.


czwartek, 1 października 2015

girlandy

Ostatnio wszystko kręci się wokół maluszków, nawet zamówień na ozdoby pokoików dzieci było jakoś więcej. Wykonałam kilka girland z imionami, wersja dla chłopca była jednocześnie pamiątką Chrztu:



i wersja dla dziewczynek, w pudrowym różu: