Pokazywałam ostatnio [TUTAJ] moje odjazdowe łupy, jakie zdobyłam w drodze wymiany z dwoma fantastycznymi osobami, które zajmują się...czymś innym niż ja. :) Dziś pokażę, co pojechało do nich. Córka Ani zajada już z takich oto naczyń ceramicznych:
Oprócz naczyń z rozpędu powstał jeszcze magnes ( serduszko) oraz metryczka (która nie załapała się do zdjęcia). Małgosia z Decokiosku zaś ma już w swoim domu takie oto osłonki ceramiczne:
Miały być z założenia "jutowo-workowe" w kształcie i fakturze, nieregularne i miały w nich mieszkać storczyki. U mnie pozują ciemierniki prosto z Biedronki... Ostatecznie w osłonkach zamieszkały kaktusy syna Gosi (bo tak mu się spodobały, że zawłaszczył).
I na zakończenie osłonka wraz z miseczkami, które zasłużyły chyba na miano mojego pierwszego w historii bestsellera... Cieszę się, że tak Wam się spodobały. Zrobię więcej :)
Dziękuję Wam dziewczyny za owocną wymiankę. Myślę o Was bardzo ciepło, korzystając z przedmiotów, które stworzyły Wasze zdolne ręce.
(Haruki Murakami)
♥
"Wierzę w to, że kiedy kupuję rękodzieło, zapraszam do naszego domu
ludzi, którzy je stworzyli. Ich energia towarzyszy mi potem każdego
dnia."(Haruki Murakami)