czwartek, 18 lutego 2021

Jaki to kolor? :)


Kto pamięta historię tajemniczej gliny, którą opisałam 3 posty wstecz? Glina, którą otrzymałam na drodze pomyłki była opisana jako "łososiowa" i z każdym kolejnym etapem jej kolor zbliżał się niebezpiecznie w stronę dzikiego różu, co napawało mnie niepokojem. ;) Oto ostateczny efekt po wypale na 1200 stopni. Widzę przyjemne latte, nie widzę nic choćby zbliżonego do "łososia" jakiego znam ;). Kto wybierał nazwę dla tej gliny nie zrobił jej dobrego marketingu. Po nazwie nigdy bym jej nie kupiła! Przed Wami ciepły zestaw kawowo-kakałkowy. Kubki są dostępne od ręki. Niezmiennie mają 300 ml i można je myć w zmywarce. Zapraszam. :)

 


 


wtorek, 16 lutego 2021

mała zimowa dostawa

 

Kilka sztuk kubków dostępnych bez czekania. Tradycyjnie mają po 300 ml i można je myć w zmywarce.

czwartek, 11 lutego 2021

miłego dnia!

 

Od kiedy zobaczyłam u @proste_momenty mini bałwanka w kubeczku wiedziałam, że muszę mieć podobnego w kubku z mojej pracowni. Nie spodziewałam się jednak jakie to będzie wyzwanie. :)W czasie jaki zużyłam na wykonanie tego malucha spokojnie ukulałabym z 5 sztuk tradycyjnych wymiarów. Nie spodziewałam się na przykład, że montaż oka rozsadzi szkrabowi czaszkę... Rzuciłabym gościa w diabły, gdyby nie pomoc męża, który podszedł do sprawy technologicznie.;) Mamy tu teraz elementy twarzy zamontowane na druciki! :) Mam nadzieję, że koleżka wywoła Wasz uśmiech i nasz trud nie pójdzie na marne.:)

poniedziałek, 8 lutego 2021

pomyłka

Przy kompletowaniu jednego z moich ostatnich zamówień gliny nastąpiła pomyłka. Zamiast zamówionej czarnej o symbolu 356 zapakowano mi glinę o symbolu 359. Kolor opisany na opakowaniu: łososiowy. Cóż, nie będę odsyłać 10 kilogramowej paczki, więc wzięłam ją na warsztat i zobaczę co z tego wyjdzie. :) Przy okazji udokumentowałam dla Was proces zmiany koloru gliny wraz z ceramicznym procesem. Dawno też nie było technologicznego posta więc jest okazja :)

 



1. kubki tuż po ulepieniu: taki glina ma kolor w stanie wilgotnym
 

 
 
2. kubki wyschnięte: czyli jakieś 2 tygodnie później. Czas je wyszlifować i włożyć do pieca na pierwszy wypał
 
 

3. kubki po wypale na 900 stopni czyli tzw. biskwit. Były w piecu 2 doby. Nabrały dość różowego koloru, który nie do końca mi się podoba. Mam nadzieję, że w finalnym wypale nie będzie to różowo-gaciowy odcień ;) 
 

 
Na pewno będzie inny niż teraz, ale jaki tego dowiemy się dopiero gdy: wymyję biskwit, nałożę szkliwo, wysuszę je po czym wypalę je na finalną temperaturę czyli w tym przypadku 1200 stopni. Znów będą w piecu 2 doby.

Mam nadzieję, że z tej pomyłkowo wysłanej paczki gliny coś fajnego uda się uzyskać. Jeśli tak: będzie dostawa kubków w takiej trochę "limited edition". Glina ta jest bowiem na zakres temperatur, na który zwykle nie palę. Ale to już kolejna historia. :)

poniedziałek, 1 lutego 2021

Cześć luty!

 

Cześć luty! ♥ Pierwszy raz musiałam grzebać pod śniegiem, żeby zrobić wieniec na uczczenie nowego miesiąca. Ale zobaczcie jakie znalazłam kolory! I jak leszczyny już kwitną. Wiosna jest bliżej niż dalej. :)