czwartek, 18 lutego 2021

Jaki to kolor? :)


Kto pamięta historię tajemniczej gliny, którą opisałam 3 posty wstecz? Glina, którą otrzymałam na drodze pomyłki była opisana jako "łososiowa" i z każdym kolejnym etapem jej kolor zbliżał się niebezpiecznie w stronę dzikiego różu, co napawało mnie niepokojem. ;) Oto ostateczny efekt po wypale na 1200 stopni. Widzę przyjemne latte, nie widzę nic choćby zbliżonego do "łososia" jakiego znam ;). Kto wybierał nazwę dla tej gliny nie zrobił jej dobrego marketingu. Po nazwie nigdy bym jej nie kupiła! Przed Wami ciepły zestaw kawowo-kakałkowy. Kubki są dostępne od ręki. Niezmiennie mają 300 ml i można je myć w zmywarce. Zapraszam. :)