Dziś o kolejnym powodzie dla którego uwielbiam to, co robię w życiu: inni ludzie-artyści, rękodzielnicy. Poznajemy się zarówno w sieci, jak i przy okazji wydarzeń związanych z designem, handmade i sztuką. Podczas takiej imprezy w OFF MARINIE poznałam Małgosię: delikatną kobietę, która walczy z całkiem nieprzyjazną (jak dla mnie) materią, mianowicie stalową blachą. Zajrzyjcie jej Decokiosku tutaj: [KLIK]. Znajdziecie tam nowoczesne dodatki do domu, które Małgosia sama projektuje, a potem wdraża w życie. Tak powstał powitalny typograficzny wieszak, który zdobyłam w drodze wymiany za moje ceramiczne skorupy :) Wita się ze mną jak wchodzę do domu i żegna się, gdy opuszczam pracownię. W terenie wygląda tak:
Na wieszaku moja kolejna barterowa zdobycz: cudownie przyjazny, miękki, dłuuuuugi i ciepły sweter wykonany przez Anię z Zielonego Kufra. Z Anią znamy się nie od dziś i dzięki niej mogę dużo mniej odwiedzać sklepy z ciuchami, których serdecznie nienawidzę. :) Polecam Wam to samo, Ania wkłada w swoją pracę swoje ogromne serce i naprawdę wiele starannej pracy, którą bardzo szanuję. To co wykonałam w zamian dla dziewczyn zobaczycie już niedługo. Tymczasem żegnam się z Wami i uśmiecham się wraz z Emiśką, swetrem i wieszakiem.
Dziękujemy! ♥
Robicie dobrą robotę dziewczyny. Tak trzymać! :)