Jakim świrem trzeba być (tak! to o mnie!... :D ), żeby latać po lesie z jakimiś naczyniami (w dodatku z wypełnieniem)...a jednak... :) Znalazłam wreszcie IDEALNE tło dla moich nieregularnych, jasnych naczyń, których tworzenie zapoczątkowało to zlecenie. Jakoś się zatem z tym wszystkim doturlałam i nawet udało mi się wrócić. :)
Naczyniom towarzyszą także łyżeczki do serwowania przystawek (nie, to nie są wisiorki, jak mnie niektórzy pytali :))
Widok z boku: pod spodem naczyń jest nieszkliwiona, surowa, kremowa glina. Pięknie kontrastuje z błyszczącym, gładkim środkiem w zimnej bieli:
Każde naczynie jest zupełnie inne w kształcie, a co za tym idzie: absolutnie niepowtarzalne. Wielkości od 31 cm za największy półmisek do 9 cm średnicy (najmniejsza miseczka/fusetka). Większość z nich jest dostępna od ręki, zapraszam :)
Dobrego tygodnia dla Was. ♥
edit: a dziś natrafiłam na cytat:
(Lidia Jasińska)
Coś w tym jest :)
edit: a dziś natrafiłam na cytat:
"Dobre tło to prawie cały sukces."
Coś w tym jest :)