Na zamówienie Renaty wykonałam jeszcze takie dwie łyżki:
Otrzymały je pod choinkę jej mama i siostra. Bardzo im się spodobały, choć wcale nie wiedziały do czego łyżki służą- były zadowolone, że ładne, reszta nie miała znaczenia ;) O ich przeznaczeniu dowiedziały się dopiero na drugi dzień... i ucieszyły się ponownie ;D