niedziela, 29 stycznia 2012

pierwszy wypał na wsi





















No i w końcu do docelowej pracowni dojechał piec :) 
Skończą się zatem 30-to kilometrowe, niezwykle stresujące rajdy po wertepach w samochodzie wypełnionym po dach niezwykle kruchą po wysuszeniu gliną. yeeee :D