Skoro to już po raz trzeci otrzymuję zamówienie na te medale, to już chyba staje się taką sierpniową tradycją, że cały miesiąc tonę w tych elementach. Tonęłam jak na powyższym zdjęciu, we wszystkich odcieniach szarości (które zmieniały się podczas schnięcia). A tutaj gotowe medale:
W tym roku pewną odmianą był trójkątny kształt, a także nowa glina, z którą przyszło mi pracować, by uzyskać szare tło.
Medale spakowane i wysłane, ja zaś mam nadzieję, wkrótce wykaraskać się z nagromadzonych zaległości. :)