niedziela, 10 czerwca 2012

w warzywniku

W ogrodzie odbyły się wczoraj historyczne, bo pierwsze zbiory. Oj, jaka byłam dumna, a mały Filip zdziwiony, że takie coś wyrosło z nasionek, które sypał na grządkę :)




A dopiero co zagonek wyglądał tak:
(oczywiście znaczników nie zabrakło, bym wiedziała co mi ewentualnie nie wzeszło)





Porozsadzałam także sałatę, tej na pewno nie zabraknie do samej jesieni ;) 




Poza tym- u nas na wsi pięknie, jak dobrze się tu mieszka :) ( psom i ludziom :))