To moja I Komunia, a ja, to ta dziewczynka z grzywką "pod garnek" zapatrzona w swoją piękną mamę. Jej właśnie zawdzięczam nie tylko to, że jestem, ale także to, JAKA jestem. To ona zaszczepiła we mnie miłość i
szacunek do natury oraz zachwyt nad światem przyrody. Od
najmłodszych lat spędzałam z nią czas w ogrodzie, gdzie
doświadczałyśmy cudów, które działy się na naszych oczach, gdy sypałyśmy do ziemi
nasionka i obserwowałyśmy potem ich rozwój. Nauczyła mnie nazw tak wielu
roślin, zarówno ogrodowych, jak i polnych, i łąkowych. To wiedza z której korzystam do dziś. Dzięki mojej Mamie mam w sobie
także uwielbienie do sztuki i wszelkiego piękna, które jest dziełem ludzkich rąk. Wszystko to czym się
aktualnie zajmuję jest wynikiem tego co pokazała mi Mama i tego, że
zawsze dbała o rozwój mojej wrażliwości. Jestem jej wdzięczna za godziny spędzane
razem na przeróżnych pracach plastycznych, zdobieniu pisanek, ozdób na
choinkę, tortów, nauce perspektywy, mieszania farb, obserwacji gry
świateł i cieni, nieskończonych lekcji o architekturze, malarstwie i wielu innych.
Moja Mama wspierała mnie zawsze w decyzjach dotyczących mojej
własnej drogi, wyboru szkół i w najdziwniejszych pomysłach, które wpadały mi do głowy (nawet jak
chciałam mieć zielone włosy... Naprawdę je miałam :) ). Moja Mama jest
najmądrzejszą osobą jaką znam. Chciałabym być choć w połowie tak
doskonałym rodzicem dla moich dzieci jakim ona była i jest dla mnie. Bo
wciąż otacza mnie troską, wspiera bez względu na wszystko i wciąż tak
wiele się od niej uczę. Dziękuję Ci Mamo za to, że jesteś. Kocham Cię. ♥
PS. Moja Mama uwielbia fiolety. I dostała dziś taki komplet z okazji swojego święta. Towarzyszą mu kwitnące szczypiorki, które kojarzą mi się z naszym szczecińskim ogrodem z dzieciństwa. Teraz hoduję taki sam szczypiorek i też pozwalam mu kwitnąć :)