niedziela, 22 marca 2015

wiosna!


Pamiętacie mojego walecznego posta z 13 września? Teraz, kiedy zima się skończyła mogę już czystym sumieniem napisać, że WYGRALIŚMY BATALIĘ! Grypę i inną zarazę stłumiliśmy w zarodku i przepędziliśmy gdzie pieprz rośnie naszym Eko Arsenałem! Efekty zdumiewająco skuteczne: dowodem jest przedszkolak, który nie opuścił z powodu choroby ANI JEDENGO dnia w tym roku! Po poprzednim sezonie zimowym, w którym więcej siedzieliśmy w domu niż na zewnątrz ( i pewnie każda mama wie o czym mówię) jest to dla mnie istne szaleństwo. Zatem aby powtórzyć nasz spektakularny sukces polacam co następuje: w maju zbieramy kwitnące mniszki, w czerwcu zielone szyszki sosny, a w sierpniu owoce czarnego bzu. Przy okazji zbierania łapiemy witaminę D... i jesteśmy w domu! To znaczy w przedszkolu! I na dworze!