środa, 20 kwietnia 2016

własny numer



Nagle, po 4,5 roku bycia szewcem co bez butów chodzi, po tym jak już wszyscy możliwi kurierzy i listonosze trafiają do mnie bez problemu: TAAADAM! mam numer na budynku. Ulepiony, wypalony, nawet przymocowany. Szok! :)