O
takie naczynia wykonałam przed Świętami :) Pojechały jednak do 2
różnych kuchni, choć mogłyby z powodzeniem zamieszkać w jednej. W skład
pierwszego zestawu weszła ptaszkowa maselniczka:
Towarzyszył jej ptaszkowy talerzyk- podstawka oraz łycha - podstawka pod łyżkę. Do drugiej kuchni pojechał ociekacz na sztućce:
Z
tymże egzemplarzem strasznie się napracowałam, bo osoba zamawiająca
miała BARDZO ograniczone miejsce przy zlewie i musiałam wpasować się w
wymiary I-DE-AL-NIE! Ociekacz jest szeroki (czy raczej wąski) na raptem
6,5 cm. Odejmując zatem grubość ścianek obawiałam się, że naprawdę
niewiele da się w nim sztućców osuszyć, ale wyszło całkiem
sympatycznie... i praktycznie. :)